Szczególny rodzaj dokumentu kosztorysowego to kosztorys inwestorski.
Szczególny dlatego, że wycena nie jest dokonywana w sposób szczegółowy a w metodzie uproszczonej. Ktoś mógłby pomyśleć – jak to? Przecież nie po to tworzymy tego typu dokument, żeby dostać tylko przybliżoną wartość.
A jednak, okazuje się, że nie zawsze jest to konieczne. Zakładamy, że instytucja samorządowa planuje wybudowanie nowej biblioteki. Trudno oczekiwać, żeby urzędnik znał szczegółowo technologię budowlaną czy inne czynniki, które składają się na ostateczną cenę prac.
I nie chodzi mi o urzędniczą niekompetencję, a raczej o fakt iż nie może on znać narzutów jakie firmy wykonawcze stosują u siebie, ani cen, które otrzymują od swoich stałych dostawców.
Dlatego taki urzędnik, o ile jest kompetentny to skorzysta z gotowej bazy cen średnich, którą zakupi od wybranego przez siebie wydawcy, otworzy program Norma Standard i na podstawie przedmiaru, który zamówi u projektanta stworzy kosztorys inwestorski w wersji uproszczonej.
A potem zostanie ogłoszony przetarg i oferenci startujący w nim będą już musieli bardziej przyłożyć się do tworzenia kosztorysu ofertowego.